Kilka słów o stylach w jodze

Czasami pytacie, w jakim stylu prowadzę jogę. Przez ostatnie lata praktykowałam dynamiczną Ashtanga Jogę oraz kreatywną Vinyasę Flow. Miałam też okazję zapoznać się z jogą Iyengara oraz Sivananda jogą. Mój pierwszy kurs nauczycielski, zrobiony w Indiach (w szkole Trimurti Yoga), obejmował różne style, ale egzamin zdawałam w stylu Vinyasa. Również w Indiach zrozumiałam, że wielu tamtejszych nauczycieli, jeżeli uczy fizycznych ćwiczeń jogi, nazywa swoje zajęcia po prostu Hatha Jogą. Nie odwołują się na nich do konkretnej szkoły, po prostu uczą asan. Na Zachodzie sytuacja różni się w zależności od kraju. W Polsce najpopularniejsza jest joga iyengarowska. W krajach anglojęzycznych furorę zrobiła joga dynamiczna – Vinyasa.

We własnej praktyce nie umiem się ograniczyć do jednego stylu, choć zdecydowanie najczęściej wybieram dynamiczne sekwencje. Słucham swojego ciała, które czasem potrzebuje dynamiki, innym razem precyzji albo relaksu. Na zajęciach, które prowadzę, chcę, żeby grupa najpierw poznała pozycje i dobrze się w nich poczuła. W Slow Move podczas Jogi Łagodnej mamy świetną okazję, żeby spokojnie nauczyć się podstaw. Uczymy się poszczególnych asan i delikatnych sekwencji. Na zajęciach Vinyasa Joga jest więcej dynamicznych przejść, w których łączymy ruch z oddechem. Wszystkie sesje kończą się relaksem. Bardzo dużo dają mi studia „Joga i relaksacja” na warszawskiej AWF. Tutaj wykładowcy od lat konfrontują pozycje jogi z wiedzą naukową na temat rekreacji oraz gimnastyki korekcyjnej. Uczą tak zwanej Jogi Akademickiej. Dzięki zdobytym na uczelni informacjom jestem świadoma, kiedy dodać pomoce, a kiedy ich unikać. Kiedy zwolnić i zwrócić uwagę na precyzję, a kiedy przyspieszyć. Nie boję się wplatać ćwiczeń korekcyjnych czy wzmacniających pomiędzy tradycyjne asany, po to aby ułatwić późniejsze wykonanie pozycji. Zależy mi także na tym, żeby zajęcia były relaksujące. Poruszamy się przy muzyce, nie wymagam śmiertelnej powagi od uczestniczek. Chodzi o to, żeby spotkać się w miłej atmosferze i razem poćwiczyć, wyrównać oddech, skoncentrować umysł na tu i teraz. Szanuję tradycyjne szkoły i wiele się w nich nauczyłam. Jednocześnie bardzo sobie cenię nauczycieli, którzy eksperymentują i łączą różne elementy. Takie podejście jest mi bliższe i w taki sposób staram się prowadzić swoje zajęcia.